poniedziałek, 10 listopada 2014

Wampiry inaczej... - "Naznaczona" P.C. Cast + Kristin Cast ~ Nikczemna Herbata

Akcja rozgrywa się w środowisku amerykańskich nastolatków naznaczonych wampiryzmem, uczęszczających do specjalnej szkoły, pozwalającej im zdobyć kwalifikacje dorosłego wampira.
Początkująca wampirzyca, Zoey Redbird, trafia do szkoły Domu Nocy. To tu będzie musiała przejść nieodzowną Przemianę, by zdobyć kwalifikacje dorosłego wampira.
Pomimo początkowych trudności, przyzwyczaja się do nadprzyrodzonych zdolności, jakimi obdarzyła ją Nyx, Bogini Wampirów, i coraz lepiej wchodzi w rolę nowej przywódczyni Cór Ciemności. I co najważniejsze - zaczyna czuć się w Domu Nocy, jak w swym własnym. Ma swego chłopaka, a nawet... dwóch. Ale oto zdarza się coś niewyobrażalnego. Pewnego dnia w zewnętrznym świecie ludzi ginie kilkoro nastolatków, a wszystkie ślady prowadzą do Domu Nocy. Zoey zaczyna zdawać sobie sprawę, że nadprzyrodzone siły, które wyróżniają ją spośród innych, mogą też obrócić się przeciwko jej najbliższym. Dziewczyna zwraca się o pomoc do swych nowych przyjaciół, a wtedy śmierć zakrada się również do Domu Nocy. Zoey musi pogodzić się ze zdradą, która łamie jej serce i podkopuje fundamenty jej nowo zbudowanego świata.

~*~

                Książkę przeczytałam w odległych dla mnie czasach - była wtedy fanką "Zmierzchu" i wszystkiego co związane z wampirami. Sama nie pamiętam co mnie zachęciło do sięgnięcia po nią. Na pewno byłam zainteresowana śliczną okładką. Najprawdopodobniejsze była chęć przeczytania, a mrocznych istotach, które wysysają krew z biednych, nic nie wiedzących o ich istnieniu, słabych, ludzkich stworzeń.
                Interesujące jest to, że mamy dwie autorki - matkę i córkę. Takie duety są bardzo rzadko spotykane. Wyobraźcie sobie, że piszecie romansidło ze swoim rodzicem. I jak? Mnie taka perspektywa nie zachwyca. Inne poglądy, oraz - sceny miłosne. Już widzę minę mojej rodzicielki, mówiącą: "Dziecko skąd ty wiesz o takich rzeczach?" i moją "Z internetu?". A nawet opisywanie pocałunków, czy nieco bardziej intymnych scen, ze swoim rodzicem jest nieco krępujące. Najwyraźniej Kristin Cast ma bardzo dobre stosunki z matką, oraz potrafi się z nią wszystkim podzielić.
                Na początku poznajemy Zoey i jej "trochę" wkurzającą przyjaciółkę, która nie potrafi przestać gadać. Pierwsze strony potrafią zniechęcić do przeczytania, jednak równocześnie zaintrygować. Dlaczego ludzie wiedzą o istnieniu wampirów? Dlaczego nie są one tylko legendą? Dlaczego ludzie nie boją się ich, a boją się zostania nimi? Dlaczego główna bohaterka przyjaźni się z kimś tak płytkim?
                Nasuwa się o wiele więcej pytań. I chociaż nie wygląda to zachęcająco - czytamy.
                Koniec końców Z(bo tak mówią na nią znajomi),po wielu przeszkodach i  szczęśliwa, że ominie ją sprawdzian z geografii, trafia do Domu Nocy - szkoły dla nastolatków, którzy zostali naznaczeni. Okazuje się, że jest wyjątkowa - jak to z głównymi bohaterkami bywa. Do tego poznaje najprzystojniejszego chłopaka w szkole - Erika. I jak to bywa w tego typu książkach zakochują się w sobie. Muszę zdradzić, że w kolejnych tomach nie będzie tak łatwo z ich związkiem. Jednak ja ciągle im kibicuję.
                Najbardziej wkurzający był schemat. Pomysł był ciekawy(Czirokezkie korzenie Zoey, szkoła dla wampirów, naznaczanie), jednak potencjał nie został wykorzystany. Zo(tak również ją nazywają), jest idealna w każdym calu(nie licząc geografii). Piękna, inteligentna, miła. Ma własne zdanie na każdy temat, nie daje się zastraszyć. Jest niewiele rzecz z którą ma problem - z dokonywaniem dobrych wyborów, oraz zbyt małą ilością czekolady, którą może zjeść. Dorzućmy do tego rozterki sercowe, jednak to spotkamy w następnych tomach. Książka posiada również infantylny język, na siłę stylizowany na młodzieżowy.
                Ksiązka ma również zalety. Świat wampirów jest inaczej przedstawiony niż dotychczas. Plusem jest również "czarny charakter" - Afrodyta. Jako jedna z niewielu, nie należy do osób podchodzących pod ideał. Choć jest piękna, ma parszywy charakter. Za wszelką cenę dąży do celu i dla większości osób jest wredna. Nawet jeśli jej nie polubimy, wiemy, że jest postacią z krwi i kości.
                Do zalet możemy zaliczyć również szatę graficzną. Okładka jest piękna, znajdziemy również informacje o autorkach. Niestety nie znajdziemy tam spisu treści, rozdziały są krótkie, a na sto pięćdziesiąt jest ich aż dwadzieścia dziewięć.
                Co mogę powiedzieć? "Naznaczona" jest książką zarówno świetną jak i beznadziejną. Jest godna dla polecenia osobom, które siedzą w klimatach wampirów i chcą poznać te krwiożercze bestie z innej perspektywy, lub są fanami "Zmierzchu". Innym osobom raczej się nie spodoba(Co? Dlaczego wampiry nie mają kłów?! Przecież wszystkie wampiry mają kły!). Swego czasu byłam wielką fanką, jednak po przeczytaniu tego jeszcze raz(tym razem na sucho), wystawiam jej mocne 3.

Ocena - 3

Nikczemna Herbata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz